
Regeneracja turbin – prosty sposób na oszczędności?
Kiedy turbosprężarka w Twoim samochodzie zaczyna odmawiać posłuszeństwa, możesz się obawiać znacznego obciążenia budżetu. Zakup nowej to wydatek od kilku do kilkunastu tysięcy złotych – taki wydatek zaboli każdego. Do tego należy dodać koszt robocizny, czasem również dochodzący do tysiąca złotych. Na szczęście, nie jesteśmy skazani na zakup nowych, oryginalnych turbin w autoryzowanym serwisie. Okazuje się, że coraz więcej firm w Polsce wyspecjalizowało się w regeneracji turbin, będąc w stanie odtworzyć ją niemalże do stanu oryginalnego, często dając gwarancję nawet na 12 miesięcy. Czy faktycznie regeneracja turbin jest dobrą alternatywą dla zakupu nowej? Co warto wiedzieć o tej usłudze?
Zużyte turbo – objawy
Zacznijmy od początku – po czym możemy poznać, że nasza turbosprężarka wymaga większej uwagi? Do sztandarowych objawów świadczących o problemach z tym newralgicznym elementem silnika należą:
- charakterystyczny gwizd, słyszalny podczas intensywnego przyspieszenia (inne możliwości, to piski, odgłos tarcia metalu) szczególnie słyszalny przy prędkości obrotowej, w jakiej turbina pracuje – zwyczajowo od 1800 obrotów w górę,
- zużywanie oleju – nie zawsze świadczy o problemie z turbosprężarką, jednak bardzo często jest to objaw zużycia tego elementu właśnie,
- intensywne dymienie z rury wydechowej – niepokoić powinien nas szczególnie biały lub szarawy dym,
- znaczny spadek mocy rozwijanej przez silnik,
- zapalająca się kontrolka „engine check”, zazwyczaj symbolizowana pomarańczową ikonką z symbolem silnika właśnie – większość nowoczesnych jednostek wykrywa nieprawidłową pracę tego elementu, sygnalizując ją zawczasu kierowcy.
Zauważając jeden lub kilka z wymienionych objawów, powinniśmy bezzwłocznie udać się do mechanika, gdyż zwlekanie z ingerencją może przysporzyć dodatkowych problemów, takich jak poważniejsze uszkodzenie tubo, jak również silnika w konsekwencji.
Regeneracja turbin – jak przebiega?
Serwisy świadczące najwyższej jakości usługi z zakresu regeneracji turbosprężarek powinny same demontować uszkodzony element. Przy takiej okazji mogą sprawdzić, co przyczyniło się do jego uszkodzenia – czasem sama naprawa turbiny może okazać się niewystarczająca, jeśli problem tkwi np. w problemach z układem smarowania (np. zatkany kanalik olejowy). Po demontażu turbiny powinno się ją dokładnie obejrzeć, aby wychwycić ewentualne uszkodzenia obudowy, w tym pęknięcia. Następnie się ją rozbiera – korpus zostaje dokładnie umyty i piaskowany, podobnie obudowa. Kolejny krok to dokładne badanie każdego elementu, aby ocenić, jak wiele z nich może być ponownie użytych, a które będą musiały być zastąpione zamiennikami – w takim wypadku dobry serwis zamontuje oryginalne zamienniki, pochodzące prosto od producenta. Wszystkie łożyska i uszczelniacze zawsze są zastępowane nowymi. Po wymianie wszystkich uszkodzonych elementów na nowe serwisanci przechodzą do wyważania – elementy turbiny są rozpędzane do nawet 100 tysięcy obrotów na minutę (może to być nawet 250 tysięcy – w zależności od wykorzystanej aparatury) – symuluje to realne warunki pracy turbiny w silniku. Podczas tego procesu jednoznacznie udaje się wyeliminować wszelkie niedociągnięcia i sprawdzić, czy smarowanie przebiega bezproblemowo. Na koniec testowana jest kierownica zmiennej geometrii – dotyczy to jednak modeli z taką funkcjonalnością.
Dlaczego warto wybrać regenerację?
Głównym powodem jest oczywiście oszczędność pieniędzy. Regeneracja, w zależności od modelu, może kosztować od kilku do kilkunastu razy mniej niż nowa, oryginalna część. Oferuje przy tym bardzo zbliżoną jakość – większość firm, u których w ofercie jest regeneracja turbin, daje do 12 miesięcy gwarancji – jest to wartość konkurencyjna względem nowych turbosprężarek. Oszczędzamy więc pieniądze, nie tracąc na jakości, nie musimy się obawiać, że nagle odmówi nam bezpieczeństwa.